wyznanie
- krzysiek banita kargól
- 14 mar 2016
- 2 minut(y) czytania
Kilka osób pytało mnie jak powstaje w moim przypadku tekst piosenki... Odpowiedź nie jest tak oczywista jak się w pierwszej chwili wydaje, bo dróg do powstania wersji finalnej jest chyba tyle ile samych piosenek. Czasami jest tak jak w tym przypadku... banalnie wręcz i prosto :) Kilka dni "chodził" za mną klawiszowy "riff" i odejść w żaden sposób nie chciał. Potem pojawiło się jedno zdanie które do tego brzmienia pasowało: "Czy ta pani dostrzega mnie? Może pani to wie?" Prawdę mówiąc nie wiedziałem jeszcze jakie słowa pojawią się w następnej kolejności, i o czym ta piosenka będzie... Ba... Nie miałem nawet pojęcia o czym właściwie mam pisać, ale... Ale pojawiło się następne zdanie które jakoś się wpasowywało w koncepcję która gdzieś na horyzoncie mojego myślenia nieśmiało zaczęła się rysować jako coś dla mnie zupełnie nowego, bo i muzyka inna jakaś, i tekst (na razie iluzoryczny bardzo) jakiś nie pachnący nostalgiczną melancholią, jak to zazwyczaj u mnie bywa... No i pojawiła się Iga, nieświadoma jeszcze faktu, że właśnie sprowokowała moje szare komórki do wytężonego nocnego wysiłku :) Wyobraziłem sobie, że siedzimy razem w Krakowie na Brackiej, ja piję kawę, Ona colę, a rozmowa między nami toczy się w sposób zupełnie wcześniej nieplanowany. Ot, trochę wyobraźni :) W końcu znamy się jak łyse konie, a dziewczyna wie o mnie więcej niż niejeden realny znajomy. Bo z Igą znamy się jedynie wirtualnie, i jesteśmy jak Igor i Igorina (tego ostatniego nie starajcie się zrozumieć, sam miałem z tym swego czasu problem), przyjaciółmi jesteśmy.
Odpowiadając więc na pytanie: Jak powstaje piosenka? Czasami właśnie tak. Przez kilka uparcie trzymających się ucha dźwięków, jedno zdanie zapisane na higienicznej chusteczce i odrobinę wyobraźni. I przy niewielkim udziale autora, który jedynie pozwolił pojawić się słowom, a następnie zapisał je i nagiął tak, by odpowiadały jego wyobrażeniu o całości utworu :)
"Wyznanie" dedykuję wszystkim wspaniałym kobietom jakie znałem, znam, i jakie mam nadzieję jeszcze poznać, bo bez Was drogie panie życie byłoby wyjątkowo nudne, a ludzki gatunek już dawno by odszedł w zapomnienie. No i oczywiście Idze Nowak, już świadomej faktu, że sprowokowała "Wyznania" powstanie. Pozdrawiam serdecznie :) Przy okazji zapraszam do kliknięcia w link i polubienia Myśli Moich Zaplątanych na FB :)
krzysiek banita kargól
WYZNANIE
czy ta pani proszę pani dostrzega mnie?
może pani to wie. bo tej pani proszę pani
mimo strachu co mnie trawi dziś coś wyznać chcę.
już kupiłem bukiet róż, na nic więcej nie stać mnie.
co myśli pani? to wystarczy? czy to za mało
by wrażenie zrobić na niej?
ja nie jestem Casanovą, ja nie umiem
proszę pani tak grać słowem.
a kobiety na mój widok bardzo rzadko
proszę pani tracą głowę.
bo ja jestem z tych co w samotności
cicho klną, bo ja jestem proszę pani
chorobliwie wręcz nieśmiały.
bo ja jestem z tych co w samotności
cicho klną...
ja nie jestem wyjątkowy, tak jak inni wzdycham
do niej proszę pani. gdy ją mijam na ulicy, milczę
chociaż serce krzyczy, rwie się do niej.
bo ja jestem z tych co w samotności
cicho klną, bo ja jestem proszę pani
chorobliwie wręcz nieśmiały.
bo ja jestem z tych co w samotności
cicho klną...
czy ta pani proszę pani dostrzega mnie?
może pani to wie. bo tej pani proszę pani
mimo strachu co mnie trawi dziś coś wyznać chcę.
już kupiłem bukiet róż, na nic więcej nie stać mnie.
co myśli pani? choć mnie zjada strach i trawi,
powiem pani... ech.. te kwiaty... są dla pani.
コメント