top of page

to nie jest piosenka o miłości

  • krzysiek banita kargól
  • 11 paź 2015
  • 2 minut(y) czytania

Tekst ten napisałem po wysłuchaniu hisrorii opowiedzianej przez przyjaciela. Był w tej historii strach, nieprzespana noc i uczucie ogarniającej powoli bezsilności. Kiedy zostałem już sam zacząłem się zastanawiać jak ja bym się w takiej sytuacji zachował... co bym czuł... Ludzie którzy znaleźli się na krawędzi postrzegają świat zupełnie inaczej, w innych kolorach widzą barwy tęczy. Przerażające jest to, że mijamy ich każdego dnia, rozmawiamy z nimi, śmiejemy się, umawiamy na obiad, wyjście do pubu lub spacer. I nawet o tym nie wiemy...


Kiedy dałem tekst do przeczytania kilku znajomym osobom pojawiły się jak zwykle różne opinie i interpretacje. Nie. To nie jest piosenka o miłości... To strach i bezsilność które pojawiają się, gdy w środku nocy dzwoni telefon, a w słuchawce słychać spazmatyczny płacz i wołanie o pomoc.


Pytania w stylu "co autor miał na myśli" zawsze mnie śmieszyły, jakie to zresztą ma znaczenie? Żadne. Ważne jest dla mnie jeśli ktoś choć na chwilę zatrzyma się przy moich słowach, zinterpretuje na sposób swój własny dostosowując ich sens do swojej prywatnej rzeczywistości. A ja? Też kiedyś odebrałem taki telefon, też poczułem bezsilność. I strach, że rano świat się dla mnie skończy...


krzysiek banita kargól

to nie jest piosenka o miłości


nawet jeśli pójdziesz tam skąd nikt nie wraca,

nie myśl, że będę płakał. zabijesz we mnie

każdą łzę do której warto wracać, by słońce

dłońmi objąć chcieć.


gdybym wczoraj wiedział to, co już dzisiaj

dobrze wiem, na rozstaju dróg zatrzymałbym się,

a nie pędził bóg wie gdzie. bóg wie po co, bóg

wie z kim, nie rozpaczałbym, mniej pił.

nauczyłaś mnie jak żyć, dzisiaj chciałaś odejść

tam...

...skąd nikt nie wraca.


nie kupię ci wieńca z białych róż, nie proś

o kwiaty tylko wróć z tej drogi, to jeszcze nie

jest twój czas. wbrew temu co myślisz, ten

czas ciągle masz.


nie będę płakał, nie będzie łez. jeśli odejdziesz,

zabijesz i mnie...

to nie jest słaby mój z życia żart. jeśli odejdziesz,

odejdę i ja...



wszystko ma swój naturalny bieg. kolej

rzeczy jest taka jak jest, dobrze wiesz...

pierwszy odejdę ja, wynajmę pokoik

z widokiem na sad pełen grusz, jabłoni

i śliw. i choć mnie nie będzie, wciąż będę żył.

zaczekam... kiedyś wypełni się czas.


zatańczymy walca śmiejąc się gwiazdom

w twarz.



PS Lubię myśleć, że potrafię pisać... Ze śpiewaniem jest już gorzej, jest we mnie świadomość tego, że już nie potrafię. Szukam więc ludzi grających, śpiewających, pasjonatów którzy by chcieli ze mną pociągnąć temat pod tytułem PROJEKT KBK i teksty te nagrać w sposób zdecydowanie bardziej profesjonalny.


kontakt: krzysztof.kargol@op.pl

Comments


OSTATNIO DODANE POSTY

POLECAM UWADZE

ARCHIWUM

MYŚLI ZAPLĄTANE

 

myśli moje zaplątane

krzysiek banita kargól

bottom of page