

myśli moje zaplątane
krzysiek banita kargól
powiedz, że będziesz na mnie czekać
z gotową kolacją i butelką wina.
i choć tyle jest tam wejść
potrafię znaleźć to właściwe.
powiedz, że będziesz na mnie czekać,
i nie ważne o której godzinie przyjdę.
w domu zawsze będzie ktoś
kto mnie przyjmie.
i wybacz mi jeśli spóźnię się
zatrzymany przez jakieś ważne sprawy.
i wybacz mi jeśli nie będę chciał przyjść,
będę zwlekał z odwiedzinami.
bo droga do ciebie daleka,
bilet tylko w jedną stronę,
więc proszę powiedz,
że będziesz czekać na mnie w domu.
kiedyś usłyszę dzwonek u drzwi.
otworzę, będzie w nich stał listonosz.
przyniesie telegram,
ubiorę kurtkę,
wyjdę z domu, a ty...
...powiedz, że będziesz na mnie czekać.
TELEGRAM

Jeden z moich tekstów ulubionych, a jednak nie doczekał się wersji śpiewanej, choć wariacji było kilka. Telegram cały czas czeka... Mogę powiedzieć, że jest to jeden z dwóch (jeśli chodzi o moje pisanki) utworów które idealnie malują sens pytania jakim polonistki (z całym moim dla nich szacunkiem) katują dzieciaki w szkole... „Co autor miał na myśli...” Z całym szacunkiem raz jeszcze, ale dlaczego ktoś uzurpuje sobie prawo do zaglądania w myśli kogoś innego? Dlaczego interpretacja przemyślana, głęboka, ale niezgodna z przyjętą oficjalną wersją ma być zła? Słyszałem już kilka krańcowo różnych interpretacji tego tekstu często nie mającymi nic wspólnego z „historią” jaką opowiadam. Słyszałem nawet opinię, że tekst jest nieudany skoro ktoś odczytuje go inaczej. Bzdura. Satysfakcją jest dla mnie to, że ktoś odnalazł w tym liście coś z samego siebie.
KBK