top of page


myśli moje zaplątane
krzysiek banita kargól
wołam, wołam, wołam.
wieczorami stoję w oknach do północy.
czekam, czekam, czekam.
może kiedyś wrócisz tu.
wierzę w twoją siłę, w twoją
miłość wierzę jeszcze.
w zapewnienia, szepty, słowa,
które kiedyś dałaś mi.
ciągle pada i jest zimno,
a ja pragnę tylko twego ciała.
bardzo pragnę móc raz jeszcze
poczuć cię. gdzie ty jesteś?
czemu jeszcze dręczysz mnie?
czemu twoje oczy, dłonie, uda,
twoje piersi.
prześladują mnie?
płonę, płonę, płonę.
tylko ty ugasisz ogień mój.
pozwól spłonąć...
...może lepsze to jest niż ty...
OGIEŃ

Nie wiem czy lubię ten tekst. Nie wiem też czy go nie lubię. Pamiętam o nim, pamiętam okoliczności w jakich powstał, pamiętam smak i zapach, tak nowy i prowokujący niczym zakazany owoc. Nigdy do niego nie wracam.
KBK
bottom of page