top of page

jest pusto...

tak bywa o trzeciej nad ranem.

nawet czajnik gwiżdże inaczej, jakoś cicho,

nieśmiało. czyżby był niewyspany?

 

czyżbym ja czas pomylił?

niestosowną porą obudził

szepty, pragnienia

w zapomnianych słowach.

 

a może wszystko bajką,

snem się tylko jawi.

bo i skąd ty tutaj w krakowie...

o trzeciej nad ranem.

 

sen więc to?

jawa? nie. tylko marzenie

o trzeciej nad ranem.

słowem,

 

 

majaczenie.

MAJACZONY

Gdzieś na pograniczu snu i jawy, pragnień i rzeczywistości pozostającej w stosunku do nich w opozycji... Gdzieś gdzie imaginacja miesza się z „normalnością”... Właśnie tam, na cienkiej granicy dzielącej dzień i noc żyje Majaczony.

 

Tekst powstał podczas jednej z wielu bezsennych nocy, kiedy miałem dziwne uczucie kompletnego i całkowitego wyalienowania. To kolejny z wielu utworów jakie powstały w Okresie Małej Wenecji.

 

KBK

 

myśli moje zaplątane

krzysiek banita kargól

bottom of page