top of page

i znów przychodzi ona.
siada przy stole - by grać.
rozdaje znaczone karty,
ty już wiesz kto przegra.

kochasz ją, choć ona cię rani,
i pragnie uczuć ( nie tylko twoich ).
zaklinasz się,
uciekasz,
chcesz schować się przed nią.
przed jej chciwością która kradnie
twoje myśli.

i czasem ją lubisz, bo pomaga zapomnieć,
choć buduje w tobie niewidzialny mur.
i wracasz do niej, choć jej przyjaźń jest ślepa,
bezzębna
i
brudna,
i nie daje ci nic.

ale kochasz ją, choć ona cię rani,
i zabija twoją własną zdrową myśl.
i czasem chcesz uciec, chcesz zrobić
ten jeden krok, ale znów
nie dzieje się nic.

i znów przychodzi ona.
siada przy stole - by grać.
na szali kładzie ludzkie życie,
a ty wiesz,
znów
przegrasz.

SAMOTNA

Cóż... Pozostając w zgodzie z samym sobą muszę powiedzieć, że jestem tylko współautorem tych słów, może nawet czymś mniej, bo jedynie nagiąłem tekst do potrzeb muzyki która powstała by słowa te zaśpiewać. Główną autorką jest moja bratnia dusza z czasów maturalnych, Justyna O.

 

Przerobiłem ten tekst „pod siebie”, bo idealnie się wpasowywał w mój sposób patrzenia na świat, postrzegania rzeczywistości. Nie znaczy to jednak wcale, że byłem lub jestem zadeklarowanym defetystą. Widzę czerń i szarość, nie tylko biel... Ta ostatnia jest chyba dla mnie zbyt mało pociągająca by o niej pisać.

 

KBK

 

myśli moje zaplątane

krzysiek banita kargól

bottom of page