top of page

razu pewnego pozwoliłem na miłość.
do ust przytuliłem nieśmiałą i cichą.
jej każdy oddech stawał się moim
oddechem wiary, nadziei i pokory.

ogniem paleni czekaliśmy na słońce.
na jęk przedświtu spełnienia, do końca.
do końca aż boli, aż łzy, krople radości,
aż świat się zatrzymał zawstydzony zazdrością.

razu pewnego pozwoliłem na miłość.
do domu wpuściłem nieśmiało, po cichu.
potem odeszła, a w sercu mym został
mały pokoik. zakurzony pustostan.

PUSTOSTAN

Czasem słyszę pytanie: - Czy warto? Oczywiście, że warto, nawet trzeba, bo miłość to ta cząstka która czyni nas ludźmi. Uczucia, przejaw człowieczeństwa, myślenia, czegoś dlaczego warto żyć... - Czy warto skoro boli? Ból też jest wpisany w człowiekowanie każdego z nas, i tylko od nas zależy czy uczyni nas lepszymi, czy zgorzkniałymi ludźmi. A granica między tymi stanami jest tak samo cienka jak między miłością i nienawiścią... Warto, nawet jeśli wszystko co zostanie, to pustostan. Nawet ten ostatni potrafi przynieść spokój.

 

Pustostan to jeden z wielu tekstów Małej Wenecji, tego czasu kiedy...

 

KBK

PUSTOSTAN

czyta: Anna Marecik

 

myśli moje zaplątane

krzysiek banita kargól

bottom of page