top of page

jeśli kiedyś w zimną noc rozpłacze się
Bóg, otworzę okno, stanę w nim
i rozpłaczę się też.
i nie mów mi, że to niemęska rzecz,
że płaczą tylko słabi, ci co boją się.
i nie mów, że nie wypada mi płakać
nawet z nim.

niewiele mam, choć może wiele chcę.
niewiele mogę ci dać, lecz jeśli chcesz
to weź.
kilka prawdziwych słów,
zazdrość,
strach,
ból,
tylko tyle ci dam.

i nie mów mi, że wiesz lepiej
dokąd mam iść, które otworzyć drzwi,
po co właściwie żyć.
i nie mów mi, że moje życie to sen,
bo możesz zdziwić się, gdy obudzisz
się właśnie ty.

BEZIMIENNY SŁUCHACZ

Prawdę mówiąc Bezimienny Słuchacz wcale nie jest bezimienny. Ma imię, nazwisko, pesel i adres zamieszkania. To list który napisałem w odpowiedzi na list jaki znalazłem w pocztowej skrzynce, pisany jeszcze atramentem, pakowany do koperty... Te listy miały wartość której opisać się już słowami nie da. Nie wiem kto wtedy miał rację, życie napisało dla tej historii scenariusz którego się nie spodziewałem. Gdziekolwiek jesteś teraz M. O. brakuje mi Ciebie, Twojej siostry, i tamtych czasów kiedy wszystko było po prostu inne.

 

KBK

 

myśli moje zaplątane

krzysiek banita kargól

bottom of page